poniedziałek, 17 marca 2014

Pendant made of paper roses/ Wisiorek z papierowych róż.



Będąc ostatnio na zakupach wypatrzyłam w sklepie z rzeczami do domu papierowe kwiatki w kolorach białym i czerwonym. Z racji tego, że są to nasze barwy narodowe zakupiłam po dwie 'gałązki' każdego koloru z myślą o kolejnej opasce. Jednak dzisiaj siedząc i myśląc o moim zakupie i tym, że muszę kupić nową opaskę, stwierdziłam, że mogę zrobić wisiorek.
Nie posiadam żadnych specjalnych nożyczek do cięcia metalu, jakichś super elementów, klejów etc., stwierdziłam zatem, że spróbuję zrobić to tym co mam w domu:

Produkty:
  • papierowe różyczki
  • nożyczki
  • słomka do picia (taka ze zgięciem)
1. Wybieramy słomkę do picia i kolor jaki chcemy. Ja wybrałam zielony, bo to kolor drucików, czyli łodyżek i wydaje mi się, że najlepiej wtopi się w "tłum"
2. Zaczynamy oplatanie w miejscu, gdzie znajduje się zgięcie słomki (różyczki uprzednio rozłączamy od siebie)
3. Układ róż może być dowolny. Ja zrobiłam wszystko symetrycznie, uprzednio przykładając różyczki do słomki, żeby sprawdzić ile mi się ich zmieści i jak to będzie wyglądało.
4. Różyczki oplatamy dosyć solidnie, łącząc je z innymi różyczkami i przeplatając na zmianę.
5. Jak już opleciemy taką samą ilość różyczek po oby stronach obcinamy końcówkę (lub końcówki jeżeli chcemy żeby nasz wisiorek był krótszy)

UWAGI
  • wydaje mi się, że słomkę można pomalować lub obkleić
  • różyczkami można okalić (w sensie opleść) całość słomki, ja oplotłam tylko front.
  • ten wisiorek można zawiesić na wszystkim na czym się chce i co zmieści się w słomce. Może to być łańcuszek, wstążka etc. 
  • uważajcie na deszcz etc. Niestety czerwone różyczki mogą zostawić ślady, również na naszych palcach




niedziela, 16 marca 2014

DIY candles / Świeczka - zrób to sam(a)

Dzisiaj postanowiłam zrobić świeczkę. Większość pomysłów sprowadza się do użycia kredek świecowych, czego dodatkowym plusem jest fakt, że są one ogólnie dostępne i tanie. Mój chłopak widząc tę fioletową świeczkę z łatwością uwierzył, że akurat tę kupiłam :)

Na końcu znajduje się odnośnik do pomysłu / ENGLISH VERSION IS AT THE END

Produkty:
  • kredki świecowe (jedna kredka na jeden kolor) (koszt ok. 4 złotych)
  • szklane pojemniczki (dowolna wielkość i wzór,ważne żeby otwór był wystarczająco szeroki) (80 centów każdy)
  • świeczki (w oryginale jest podany zakup wosku, osobiście stwierdziłam, że pokrojenie białej świeczki będzie łatwiejsze) (czteropak to ok. 4 złote)
  • knoty (w oryginale są one również do kupienia, jednak ja poszłam na łatwiznę i wyjęłam knoty z już gotowych świeczek)
  • nóż (do krojenia świeczek lub też do oberwania papierków z kredek. ja osobiście ów papierek zdjęłam palcem/paznokciem)
  • silikonowa foremka (w oryginale są podane papierowe kubeczki, spróbowałam tej opcji i po włożeniu do mikrofali kubeczki zaczęły się przypalać. Podejrzewa, że spowodowane to było klejem lub naprawdę nie wiem czym. po tym incydencie wzięłam pojedynczą silikonową foremkę) 
  • mikrofalówka
  • drewniany patyczek (po lodach. ewentualnie wykałaczka, coś do czego nie jesteśmy przywiązani)
Opcjonalnie:
  • olejek zapachowy/aromat etc.

1. Kroimy świeczkę na małe kawałeczki
2. "Kruszec" wsypujemy do foremki. Ustawiamy na jedną z wyższych mocy mikrofalówki (co do czasu to ja ustawiałam na ok. 4 minuty, wszystko zależy od mocy mikrofalówki. Polecam ustawić na ok. 2 minuty i sprawdzić jak bardzo wosk jest roztopiony)
3. Wstawiamy knot do słoiczka, zalewamy go naszym woskiem żeby się trzymał (minimalna warstwa)
4. Kroimy jeszcze trochę świeczki i wsypujemy ją do foremki. Osobiście wsypuję całą foremkę "kruszcu", bo później i tak jego pojemność się trochę zmniejszy.
5. Łamiemy wybrany kolor kredki i wkładamy ją na wierzchu wosku. Nie do końca wiem czy robi to różnicę czy kredka jest na wierzchu, czy gdzieś na dole etc. Wg mnie nie robi to zbyt wielkiej różnicy.
6. Wkładamy całość do mikrofali. Ja ustawiam mikrofalę na ok. 3-4 minuty. Po tym czasie sprawdzam stopień rozpuszczenia i mieszam trochę drewnianym patyczkiem. Powtarzam "gotowanie" aż do momentu, gdy całość jest płynna.
7. Wylewam roztwór do wybranego słoiczka. W przepisie jest pokazany jakiś stojak etc. Ja po prostu powoli obracałam słoiczek, żeby wosk oblewał ścianki. Zrobiłam tak parę razy, żeby warstwa była grubsza, wosk w tym czasie powoli zasychał. Na początku kolor był bardzo pastelowy, później z czasem ściemniał trochę. To też zależy od proporcji wosk-kredka. Jedna kredka wystarczy na dosyć ładny kolor, choć osobiście następnym razem kupię dodatkowe opakowanie i zrobię niektóre kolory z dwóch kredek.
8. Powtarzamy wszystko od punktu 5. do 7. z kolejnymi kolorami. Przepis mówi żeby odczekać 30 minut. Ja czekałam ok. 5 minut (był to czas czekania na kolejny rozpuszczony wosk)


UWAGI:
  • Można również dodać zapach do świeczki. Jeżeli mamy jakiś olejek etc. wtedy trzeba go dodać w momencie, gdy cały wosk jest już rozpuszczony i wlewamy go do słoiczka. Jeżeli rozpuścimy wosk z olejkiem w mikrofali wtedy stracimy na mocy olejku.
  • Uważajcie przy wyjmowaniu foremki żeby się nie poparzyć woskiem!
  • Z racji "oblewania" słoiczka po bokach, w środku powstaje dziura. Ja ją zapełniłam kolejną porcją wosku z odrobiną kredki w dowolnym kolorze (mi została odrobina fioletowej)
  • na początku kredki można poukładać kolorami, które chcemy w danej świeczce 
  • knot należy przyciąć do długości ok. 1 cm
  • z zapaleniem świeczki poczekałabym parę godzin dla pewności. 
  • po jednym dniu widzę, że świeczki nabrały bardziej intensywnych kolorów, więc najwidoczniej jedna kredka na warstwę rzeczywiście wystarczy






Pomysł jest zaczerpnięty stąd: http://www.brit.co/color-block-candles/   (<-- ENGLISH version)

czwartek, 13 marca 2014

Floral hair band / Kwiecista opaska na włosy

Dzisiaj zaprezentuję Wam jak zrobić niezwykle łatwą opaskę do włosów z papierowymi kwiatami. Kwiaty mogą być wielokolorowe, jednokolorowe, małe,duże, naprawdę co kto lubi. Ja przy swoje opasce użyłam dwóch kolorów i dwóch wielkości. Jedna paczuszka z kwiatkami kosztowała mnie ok. 4 złotych, opaska drugie tyle. Na ulicy dostałam dosyć miły "feedback" od przechodniów, którzy się do mnie uśmiechali :) mam zatem nadzieję, że Wam również się spodoba.

Parę uwag:
A) Moje kwiatki były od razu związane ze sobą potrójnie lub poczwórnie, więc już ich nawet nie rozplątywałam. Przyłożyłam je do opaski i po prostu zaczęłam ją "oplatać" drucikami. Zaczęłam od małych różyczek, później dołożyłam większe oraz niebieskie (pomiędzy oraz po bokach).
B) Trzeba uważać żeby zakończenia drucików były tam gdzie są kwiatki, bo inaczej będą nas kuły w głowę. Podejrzewam, że można to zakryć filcem. Mi osobiście owe druciki nie przeszkadzają.
C) Nie układałam kwiatków na całą długość opaski, bo moje włosy i tak zakrywają pozostałą część.
D) Druciki powinny być oplecione dosyć ciasno, gdyż cała ta konstrukcja ma tendencje do poruszania się.
E) Również jeżeli chcemy dodać kwiatki po bokach, należy pamiętać żeby oplatać je wokół pozostałych kwiatków (w jakiś sposób je połączyć), bo inaczej nam uciekną.






ENGLISH VERSION
This hair band is extremaly easy and You are so free with a design.
A) I didn't separate my flowers. I just put them on my hair band and twist them on.
B) Watch out for the metal endings. You can put a stripe of felt.
C) You don't have to put flowers all over the hair band, my hair for example cover the other part.
D) Twist those wires tight, You don't them to move.
E) If You wanna put new flowers on the side remember to connect them to other flowers.

środa, 12 marca 2014

Lady orange marmolade

(english version in the end)

Nie do końca wiem czym się różni marmolada od dżemu, czy też konfitury. Stwierdziłam, że nie będę się przejmować tym faktem i po prostu zrobię tak żeby mi smakowało. Zatem moja pierwsza konfiturowa-dżemowa-marmolada była dosyć kreatywna - po prostu pomieszałam parę przepisów :) Wiele z nich zawiera użycie gazy, mi osobiście wydało się to dosyć skomplikowane, więc wyszukałam opcję bez niej.

Tego typu twory z pomarańczy są o tyle łatwe, że nie trzeba dodawać żadnych zagęszczaczy etc, ponieważ pomarańcza zawiera je z natury (z tego co wiem, są to właśnie te białe 'niteczki' w cząstkach pomarańczy). Należy jednak pamiętać, że biała "otoczka" w pomarańczy dodaje goryczy, dlatego akurat tej trzeba się pozbyć.

Z podanych składników wyszedł mi jeden duży słoik i jeden, czy też dwa mniejsze.


SKŁADNIKI:
0,25 litra wody (szklanka)
4 pomarańcze
szklanka cukru (osobiście użyłam brązowego)

opcjonalnie:
sok z jednej cytryny
cukier wanilinowy
naturalna laska wanilii
odrobina cynamonu

1. Pomarańcze należy wyszorować, niektórzy je wyparzają, ja akurat tego nie zrobiłam.
2. Trzemy na tarce skórkę pomarańczy. Tutaj należy uważać żeby nie zetrzeć też tej białej "otoczki", nie chcemy przecież gorzkiego posmaku.
3. Obieramy białą "otoczkę"
4. Kroimy pomarańcze w dosyć małe kawałki, zachowując możliwie jak najwięcej soku (zbieramy go z deski do krojenia)
5. Ja w tym momencie wlałam do małego garnka 0,25 litra wody (jedna szklanka) i dodałam cukier. Palnik ustawiłam na średni ogień i odczekałam aż cukier się rozpuści.
6. Wrzucamy pokrojone kawałki pomarańczy. Opcjonalnie można też dodać laskę wanilii (ja wyskrobałam z niej miąższ, a także wrzuciłam pozostałość. Dodałam też paczuszkę cukru wanilinowego, z racji tego, że lubię jego posmak. W tym momencie można też dodać cynamon, ja go nie dodawałam, ale co kto lubi)
7. Gotujemy na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając
8.  Po pewnym czasie, kiedy zauważymy, że woda zaczyna wyparowywać dodajemy potarkowaną skórkę pomarańczy. Od Was zależy czy dodacie całą skórkę czy też nie. Ja dodałam całą zebraną skórkę i mój twór wyszedł bardzo mocny w smaku, mi osobiście pasował ten fakt, jednak dla dzieci było to trochę za mocne
9. Im dłużej zostawimy tę mieszaninę na ogniu, tym będzie gęstsza, więc co ok. 20 minut powinniśmy sprawdzać konsystencję
10. W momencie, gdy otrzymamy pożądaną przez nas konsystencje, napełniamy nią wyparzone wcześniej słoiczki, zakręcamy i kładziemy do góry dnem żeby się "zatkały"

ENGLISH VERSION
Lately I have decided to make something with orange. I have chosen marmolade.

What do we need to have:
a glass of water
a glass of sugar (I have used brown one)
4 oranges
What we can have:
a vanila
vanila sugar
cinammon
juice from one lemon

1. You should brush oranges
2. Grate the orange skin (without the white part of orange)
3. Peel of the white part
4. Cut the oranges into small pieces
5. Put a glass of water into a pot. Add sugar and wait till it melt.
6. Add oranges. Optionaly You can add vanilla sugar (I put one small package), vanilla pod, cinammon (I didn't add cinammon)
7. Cook on a small heat
8. When a bit of water vaporize add orange skin (You can add the whole one, but also just a bit)
9. Longer we leave the fire on, our marmolade will be thicker
10. Scald out the jars, pour marmolade in and put jar up-side-down

And here You have my creation:

wtorek, 11 marca 2014

Be creative! :)

Drodzy czytelnicy,

Mam na imię Ula i zesłałam się na belgijską emigrację. Nie ukończyłam żadnych studiów artystycznych lub nawet kursów, a na lekcjach plastyki pomagała mi mama lub koleżanka, a mimo to postanowiłam założyć bloga o tematyce kreatywnej.
Talent mam raczej średni, bo też średnio dbam o szczegóły - na dużo rzeczy przymykam oko, gdyż mnie osobiście nie przeszkadzają. Mam za to dużo pomysłów i wolnego czasu ;)
Do założenia tego bloga dodatkowo przyczynił się fakt, że na chwilę obecną pracuję z dziećmi, toteż szukam wszędzie gdzie mogę jakichś zabaw, czegoś do stworzenia razem z nimi, lub samej. Przeglądając blogi wszelkiej maści stwierdziłam, że głównie są one prowadzone przez mamy i zabrakło mi takiego, który byłby tworzone przez opiekunkę do dzieci. Nie wiem czy wiele pomysłów będzie moich własnych, większość podejrzewam, że będzie modyfikacją lub sprawdzeniem tego co proponują inne blogi.
Blog postaram się prowadzić w dwóch językach, może czasami nawet w trzech. Moim językiem rodzimym jest język polski, zatem wybaczcie mi jeżeli tłumaczenia pozostawią trochę do życzenia.

ENG
Dear readers,

my name is Ula and I am originaly from Poland. I have moved to Belgium about 1 year ago and I started to work as an au-pair. I didn't finish anything connected to art, but I really like creative things. Probably mostly I will check how to do things that I have found in internet, or I will try to manage something on my own, I will see.
I have started to write this blog, because of my current job. I was looking in internet what to do with "my" children and I have noticed that mostly this kind of blogs are made by moms, so I have decided to make one as a babysitter :)
I know that my english is not perfect and I am sorry for that. If You will notice any mistakes feel free to write me, as my mom always says: we learn through our whole life :)